Haier L22t6 to jedna z najnowszych generacji lutownic, która charakteryzuje się wyjątkowymi właściwościami. Urządzenie posiada wydajny silnik, który zapewnia wysoką wydajność podczas lutowania. Lutownica ma wbudowany wyświetlacz LCD, który umożliwia łatwe ustawienie temperatury lutowania. Haier L22t6 jest również wyposażona w specjalny system chłodzenia, który zapewnia bezpieczne lutowanie. Dzięki ergonomicznemu uchwytowi Haier L22t6 jest wygodna w użyciu, a jej kompaktowa konstrukcja pozwala na łatwe przenoszenie. Haier L22t6 jest zatem doskonałą lutownicą, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Ostatnia aktualizacja: Lutowanie Haier L22t6
W robotyce nie istnieje inna czynność tak powszechna jak lutowanie. Ten fakt nikogo jednak nie powinien dziwić, gdyż to w głównej mierze od niej zależy jakość połączeń i bezawaryjność osobiście wykonanych projektów. Zastanawiasz się, jak lutować? Otóż lutowanie to trwałe połączenie różnego rodzaju elementów metalowych przy pomocy spoiwa, którym w naszym przypadku jest lut. Lut po rozgrzaniu lutownicą zmienia swój stan ze stałego na ciekły, co umożliwia precyzyjne pokrycie nim wszelkich lutowanych powierzchni. Po wyschnięciu staje się twardy i stały. Oczywiście wtedy, kiedy zostanie dobrze wykonany, z pełną precyzją i zaangażowaniem. Interesuje cię lutowanie? Poradnik przedstawiony poniżej z pewnością ci w tym pomoże. Jak zatem lutować, żeby było to zgodnie ze sztuką, trwałe i bezproblemowe?
Czym jest prawidłowe lutowanie? Jak się lutuje?
Lutowanie to proces polegający na łączeniu ze sobą dwóch elementów metalowych w sposób trwały i nierozłączny bez użycia fizycznej siły. Wykorzystuje się w tym celu spoiwo wykonane z metalu.
Lutowanie – krok po kroku
Spoiwo należy ogrzać do temperatury wyższej niż topnienie, lecz niższej niż temperatura topnienia łączonych elementów, dzięki czemu podczas lutowania elementy łączone pozostaną w stanie docelowym, a spoiwo zmieni swój stan skupienia na ciekły. Temperatura lutowania powinna więc być równa temperaturze topnienia spoiwa. Przewodzenie napięcia między dwoma połączonymi elementami jest skutkiem adhezji, polegającej na łączeniu ze sobą warstw powierzchniowych, bez występowania nietrwałych wiązań chemicznych. W przewodzeniu pomaga również dyfuzja, czyli rozprzestrzenianie się cząsteczek i energii w danym ośrodku.
Wyróżniamy dwa rodzaje lutowania, które różnią się temperaturą topnienia lutu:
- lutowanie twarde polega na rozgrzewaniu lutu do temperatury wyższej niż 450 stopni Celsjusza
- lutowanie miękkie (lutowanie na zimno) – temperatura lutowania miękkiego równa jest lub niższa niż 450 stopni Celsjusza
Oba rodzaje lutowania mogą być wykonywane nawet przez amatorów. Spoiwo w stanie bliskim ciekłego wypełnia szczelinę między dwoma elementami łączonymi, a także przywiera do niewielkich porów znajdujących się na każdym z nich. Pory zwiększają powierzchnię styku spoiwa, umożliwiając stworzenie bardzo wytrzymałych połączeń. Aby jednak nasz lut właśnie taki był, należy zadbać między innymi o topnik, który oczyści łączone powierzchnie z tlenków, co umożliwia stworzenie metalicznego wiązania. Pamiętaj, aby dostosować sposoby lutowania do wykorzystywanych materiałów!
Co to jest spoiwo? Zasady lutowania
Stop lutowniczy służy do lutowania i charakteryzuje się składem umożliwiającym jego rozgrzanie we właściwej temperaturze. Niecałe 15 lat temu najczęściej spotykanym spoiwem była mieszanka cyny i ołowiu, lecz ograniczenie względem tego drugiego materiału w 2006 roku spowodowało, że producenci zaczęli stosować luty bezołowiowe. Może to być stop lutowniczy z dodatkami srebra, miedzi lub bizmutu, a nawet antymonu. Spoiwa różnią się między sobą głównie temperaturą topnienia. Zazwyczaj jednak temperatura zmiany na stan ciekły wynosi od 215 do 230 stopni Celsjusza. Spoiwo sprzedawane w sklepach ma kształt lasek lub drutu nawiniętego na szpulę.
Drut może być z kanałami wypełnionymi topnikiem. Topnik ułatwia proces lutowania i przyspiesza go, a przy tym pozwala na stworzenie znacznie mocniejszych połączeń za sprawą ciągłego oczyszczania łączonych powierzchni z tlenków. Co ciekawe, w sklepach znajdziemy również topnik w płynie. Czasami potrzeba go znacznie więcej niż w kanalikach wewnątrz spoiwa, dlatego warto się zaopatrzyć w niewielką butelkę na wypadek poprawiania lutów.
Rodzaje lutownic – poradnik. Jak używać lutownicy?
Na rynku znajdziemy bardzo wiele rodzajów lutownic. Poszczególne modele różnią się między sobą głównie budową, formą użytkowania i komfortem pracy, a także sposobem emitowania ciepła. Najważniejsze modele, które przyjęły się w elektronice i nie tylko, to:
- Lutownice oporowe (grzałkowe). Na ten moment najczęściej używany rodzaj lutownicy do robotyki, zazwyczaj w formie stacji lutowniczej zawierającej lekką kolbę (ostateczny element lutownicy) oraz zasilacz, którego nie trzeba brać w dłonie. Dzięki temu stacje lutownicze w rodzaju oporowych charakteryzują się bardzo wysokim stopniem precyzji dzięki lekkiej i ergonomicznie zaprojektowanej kolbie, a przy tym łatwością użytkowania i ustawienia temperatury.
- Lutownice transformatorowe to poprzednik lutownic oporowych i różnią się od nich głównie sposobem generowania energii. W tym wariancie odpowiada za to masywny transformator generujący dużą energię, która przepływa przez drut, będący jednocześnie grotem. Bardzo duża waga i niewielka precyzja to główne wady tej konstrukcji. Z zalet warto wymienić kilka ustawień mocy oraz względnie dużą trwałość, a przy tym niedługi czas niezbędny do rozgrzania grota.
- Lutownice hot-air (stacje na gorące powietrze) to bardzo precyzyjny wariant tego urządzenia elektronicznego, który polega na lutowaniu powietrzem o temperaturze wystarczającej do stopienia spoiwa. Temperaturę powietrza podnosi w przypadku tego modelu grzałka elektryczna. Urządzenie to znakomicie się sprawdza w rozlutowywaniu i podczas montażu SMD, lecz znacznie gorzej w samym lutowaniu.
Proces lutowania wykorzystujący zimny lut
Podczas procesu lutowania możemy natknąć się na wiele pułapek, które prowadzą do zniweczenia naszych starań. Częstą problemem dla osób rozpoczynających lutowanie jest powstawanie zimnego lutu, zwanego także zimnym stykiem. Sytuacja ta jest zawsze związana z nieodpowiednio dobrze wykonanym procesem lutowania, dlatego da się jej uniknąć poświęcając więcej czasu na naukę.
Podstawowym warunkiem, który musi zostać spełniony podczas lutowania, jest między innymi dyfuzja, która polega na przenikaniu cząsteczek lub energii w danym ośrodku. Z zimnym lutem mamy do czynienia wtedy, kiedy podczas lutowania następuje stopienie lutu lutownicą, a nie przez rozgrzane, łączone elementy. Taka sytuacja powoduje, że nie dochodzi do procesu dyfuzji, a jedynie do adhezji, czyli “sklejenia” się dwóch elementów ze sobą. Trwałe i mocne połączenia bez ryzyka zimnego lutu powstają tylko wtedy, kiedy zarówno sam grot, jak i pozostałe elementy lutowane będą rozgrzane do temperatury wyższej niż temperatura topnienia lutu. Wówczas spełnione zostaną dwa warunki do właściwego lutowania – adhezja oraz dyfuzja. Zimny lut może powstać także wskutek niezastosowania topnika lub przy jego zbyt małej ilości. Na powierzchniach lutowanych znajduje się warstwa tlenków, która stanowi barierę dla lutu i tym samym wpływa na siłę połączenia.
Parametry dobrej stacji lutowniczej
Każda lutownica oraz stacja lutownicza różni się między sobą wieloma parametrami, które warto wziąć pod uwagę podczas dokonywania zakupu. To w głównej mierze właśnie od nich zależy łatwość wykonywania pracy, jak i jej precyzja i brak uczucia zmęczenia. Warto także wiedzieć, że niektóre modele zupełnie nie nadają się do danej pracy, szczególnie dla osób, które zajmują się robotyką profesjonalnie lub amatorsko.
Bardzo istotny jest wybór formy lutownicy w formie stacji. Tylko taki model zapewni łatwość użytkowania i pełen komfort pracy, nawet podczas wielogodzinnych sesji lutowania elementów wymagających mnóstwa precyzji. Stacja jest rozdzielona, dlatego w dłoni trzymamy wyłącznie samą kolbę z grotem, zaś w stacji położonej tuż obok znajduje się cała reszta elektroniki.
- Moc lutownicy jest zdecydowanie najważniejszym parametrem wpływającym na wybór konkretnego modelu. Zbyt mała moc w lutownicy oporowej powoduje, że ogrzanie grota zajmuje nawet 30 minut, co w skrajnych przypadkach będzie wymagało włączenia lutownicy jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac. Kolejnym następstwem zbyt niskiej mocy jest fakt, iż podczas procesu lutowania następuje obniżenie temperatury grota. Lutowanie małych rezystorów nie będzie żadnym problemem, jednak kłopoty zaczną się przy lutowaniu złącz, gdyż urządzenie nie będzie w stanie zapewnić temperatury odpowiedniej do wykonania tej pracy.
- Grot jest równie istotny i należy poświęcić mu dużo uwagi, gdyż to od niego może zależeć powodzenie danego lutu. Grot to końcowy element lutownicy, który często jest traktowany przez producentów najtańszego sprzętu zbyt ogólnikowo, przez co ulega bardzo szybkiemu zużyciu wskutek tracenia kształtu i właściwości. Zniszczony grot już po kilku sesjach lutowania będzie wymagał wymiany, zaś ten ze stacji renomowanego producenta będzie mógł kontynuować swoją pracę przez znacznie dłuższy czas.
- Należy zwrócić ogromną uwagę również na wygodę użytkowania. Rączka powinna być lekka i dobrze leżeć w dłoni, a przy tym nie powinna ulegać zbyt szybkiemu nagrzewaniu. Warto wiedzieć, że osoby zajmujące się robotyką często spędzają na lutowaniu wiele godzin.
Jak lutować – krok po kroku
Proces lutowania opisywanego w tym poradniku tyczy się wyłącznie elektroniki użytkowej, dlatego wszelkie informacje w nim zawarte tyczą się lutowania miękkiego – do 450 stopni Celsjusza. Warto jednak wiedzieć, że lutowanie elektroniki odbywa się w znacznie niższej temperaturze, która przeważnie nie przekracza 250 stopni Celsjusza. Lutowanie to dość łatwy proces, wymaga jednak doświadczenia i dużej precyzji, nawet od zaawansowanych i profesjonalnych konstruktorów. Każdy ruch musi być pewny i stanowczy, lecz przy tym także stosunkowo spokojny i powolny. Większość osób zajmujących się lutowaniem amatorsko popełnia dwa podstawowe błędy, które mogą zaważyć na trwałości pracy i jej bezpieczeństwie. Należy do nich między innymi przenoszenie roztopionej cyny na grocie oraz pośpiech podczas pracy.
Lutowanie rozpoczynamy od przyłożenia grota lutownicy do lutowanego elementu. Grot przykładamy nie do spoiwa, a do elementów, które chcemy ze sobą zespolić, skutecznie podwyższając ich temperaturę. Wiele osób pierwszy krok rozumie absolutnie niewłaściwie i rozpoczyna swoją pracę od rozgrzania kawałka cyny, która osiada na grocie naszej lutownicy, po czym przenoszą ją na lutowane elementy. To ogromny błąd i działanie zupełnie niezgodnie ze sztuką.
Drugim etapem lutowania jest chwilka przerwy, której potrzebujemy na właściwe rozgrzanie się powierzchni, które ze sobą spajamy. Pamiętajmy jednak, że chodzi o rozgrzanie powierzchni, a nie o ich spalenie nadmierną temperaturą. Elementy powinny być gorące, lecz nie w takim stopniu, aby je uszkodzić. Powinno to zająć nie więcej niż kilka sekund.
W dalszym ciągu trzymając lutownicę w miejscu łączenia, przechodzimy do ostatniego punktu, w którym przykładamy cynę, np. w postaci drutu lub laski do miejsca, w którym grot dotyka lutowanych elementów. Wówczas temperatura grota w połączeniu z temperaturą spajanych przedmiotów spowoduje zmianę stanu skupienia cyny poprzez jej roztopienie. Dzięki temu połączenie będzie mocne i trwałe, a przy tym bardzo równe.
Dodatki akcesoryjne, które warto mieć
Zawsze i niezależnie od tego, czy zajmujemy się robotyką profesjonalnie czy może robimy to hobbystycznie, powinno się posiadać dobrze wyposażony warsztat. Niedobór narzędzi może skutkować między innymi źle wykonaną pracą i irytacją, dlatego warto go unikać za wszelką cenę. Co warto mieć?
- Odsysacz do cyny przyda się zawsze i wszędzie. Narzędzie to umożliwia odsysanie podgrzanej cyny i ma formę strzykawki lekarskiej bez igły. To małe akcesorium działa jednak na odwrotnej zasadzie, gdyż po wciśnięciu przycisku w górnej części tworzymy podciśnienie zamiast nadciśnienia, dzięki czemu stopiona cyna wpływa do środka. To małe urządzenie przyda się między innymi podczas oczyszczania płytek.
- Bardzo istotne jest, by zawsze pod ręką mieć dodatkową butelkę topnika. Płyn ten ułatwi nam lutowanie i wstępnie przygotowuje powierzchnie elementów, oczyszczając je z wielu osadów, takich jak tlenki. Ponadto topnik ułatwia i przyspiesza topnienie cyny.
- Okulary chronią oczy i warto je stosować nawet podczas bardzo krótkich sesji lutowania. Zbieg niefortunnych zdarzeń może spowodować, że kawałek odcinanego drutu wystrzeli w stronę naszej twarzy, w skrajnych wypadkach raniąc oko.
- Obcinaczki są niezbędne do odcinania nóżek lutowanych elementów i warto je mieć zawsze pod ręką. Podobnie z wkrętakami i śrubokrętami w wielu rozmiarach. Zajmują bardzo niewiele miejsca, a czasami okazują się absolutnie niezbędne.
Czym jest trzecia ręka?
Akcesorium, które warto opisać znacznie dokładniej niż powyższe, jest zdecydowanie uchwyt uniwersalny, zwany również potocznie trzecią ręką. Uchwyt ten jest wyposażony w dwa krokodylki oraz dużą lupę. Przedmiot ten jest w większości przypadków niezbędny. Ułatwia proces lutowania i zapewnia duży komfort operatorowi lutownicy.
Podczas lutowania, jedną ręką trzymamy lutownicę za kolbę, drugą zaś trzymamy cynę. Innymi słowy – brak nam ręki do przytrzymania lutowanych elementów, co wywołuje mnóstwo irytacji u większości osób zajmujących się lutowaniem sporadycznie. Lutowaną płytkę zaczepiamy o dwa krokodylki (lub jeden, zależnie od potrzeb), po czym rozpoczynamy pracę w wygodnej pozycji. Możemy praktycznie dowolnie ustawić sobie kąt nachylenia i uzyskać doskonałą widoczność oraz łatwość dostępu do wszystkich części lutowanego elementu.
Równie istotna jest lupa. Wbrew pozorom lupa służy nie tylko jako akcesorium dla ludzi starszych, którzy miewają problemy ze wzrokiem. Wielogodzinne sesje lutowania mogą wywołać szybkie zmęczenie oczu i problemy z ich akomodacją. Oznacza to, że tego typu kłopoty miewają nawet młodsi konstruktorzy, dla których w pewnym momencie problemy przybiorą na sile i mogą spowodować przymus założenia okularów. Lupa doskonale przed tym chroni.
Na czym ćwiczyć lutowanie? Co można lutować?
Nauka lutowania poprzez ćwiczenia jest zawsze praktyczna i umożliwia szybkie nabranie wprawy w tej czynności, bez zbędnego niszczenia dobrych płytek drukowanych. Są to płytki treningowe PCB. Modele przeznaczone do ćwiczeń są wykonane zgodnie ze sztuką i mają bardzo wysoką jakość, dzięki czemu do złudzenia przypominają płytki drukowane, używane szeroko w robotyce.
Drugim urządzeniem niezbędnych podczas treningów lutowania jest sama lutownica. Zawsze należy do celów treningowych używać profesjonalnej lutownicy, najlepiej tej, z której będziemy korzystać już po naszym kursie. Wiele osób błędnie zakłada, że trening powinno się wykonywać na prostej i taniej lutownicy transformatorowej. Prawda jest jednak taka, że ćwicząc w ten sposób wyrobimy sobie pewne nawyki, które przeniesiemy także do pracy z lutownicą oporową.
Płytki drukowanie i ich charakterystyka – lutowanie przewodów
Płytki drukowane PCB (Printed Circuit Board) mają dość podobną zasadę działania do płytek stykowych. Mianowicie w płytkach stykowych w celu stworzenia urządzenia elektrycznego, należało za pomocą blaszek i przewodów stworzyć połączenie elektryczne. W płytkach drukowanych, wszelkie połączenia między stykami są nadrukowane (co imituje blaszki i przewodu), dzięki czemu nie ma potrzeby ich ponownego łączenia. Ma to ogromne znaczenie w przypadku elektroniki użytkowej i robotyki. Łączenie ze sobą luźnych przewodów i wykorzystywanie do tego celu wielu elementów mechanicznych nie przekłada się na trwałość i bezpieczeństwo danych urządzeń.
W budowie płytki drukowanej warto wyróżnić między innymi warstwę TOP (górna warstwa elementów) oraz warstwę opisu w postaci nadruków naniesionych na płytkę. Cała płytka jest wykonana z laminatu szklano-epoksydowego pokrytego soldermaską, którego grubość wynosi przeważnie od 1 do 3 mm. Laminat nie przewodzi prądu, a przy tym jest niezwykle wytrzymały na zniszczenia fizyczne. Po drugiej stronie płytki znajdziemy z kolei warstwę ścieżek, czyli połączeń wykonanych z miedzi. Miejsca przeznaczone do zalutowania (pady) są pokryte bardzo cienką warstwą cyny, naniesionej wskutek procesu zwanego cynowaniem. W droższych modelach producenci stosują także procesy złocenia padów, co ma zwiększyć ich walory praktyczne.
Please add exception to AdBlock for elektroda. pl.
If you watch the ads, you support portal and users.
Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points!
A. T. 30 Jan 2015 17:25 11061
#1#1Level 20
Witam
chciałem zyskać nowe doświadczenie i nauczyć się lutować układy BGA. Do tej pory używałem jedynie normalnej lutownicy grzałkowej z grotem. Obudowy LQFP176 itp nie są dla mnie wyzwaniem. I moje pytanie brzmi, czy idzie przy użyciu taniej stacji hotair np. takiej: WEP 858D wymienić układ graficzny z laptopa, duża obudowa BGA. Zakładam, że mam nowy element z kulkami cyny już na układzie. Czyli tylko wylutować stary i wlutować nowy. Z tego co oglądałem na filmikach w Internecie to większość używa do tego takich dużych stacji.#2edbergLevel 30 #2
Trochę cierpliwości i praktyki, a wiele jest możliwe.
#3RitterXLevel 39 #3
Nie idzie szczególnie gdy BGA jest na kulkach bezołowiowych. Albo/i zniszczysz PCB albo/i BGA czyli drugi raz go nie wlutujesz. Do sporych BGA konieczny jest podgrzewacz. Nawet prymitywny ale podgrzewacz.
W internecie kolesie z dużymi stacjami starają się je spłacić czyli używają sprzętu o możliwe wyskim stopniu uzysku poprawnie dokonanych napraw. Jest coraz więcej układów, których nie da się lutować niczym innym jak IRED-em oczywiście płytka wcześniej, w trakcie i po na podgrzewaczu.
LQFP176 to zupełnie inna bajka jeżeli chodzi o konieczny przepływ ciepła na pcb. Jeżeli nie wierzysz kup szrotową płytę np. pod P4 i wylutuj najpierw mostek połudoniwy a potem północny za pomocą samego HA.#4cooltygrysek
Conditionally unlocked #4
Hahaha nie da się lutować niczym innym niż tylko IR?? Kolega jest tego pewny?? Jakoś ja na stacji Zm-R6200 sobie spokojnie z tym radzę. A hot'em tez nie jedno się już kiedyś robiło. IR jest dobry do daremnej jakości złącz plastykowych ale i takie spokojnie na preheaterze idzie wylutować.
#5#5
No to mamy dwa różne zdania. Nie twierdzę i nic takiego nie napisałem, że nie da się HA lutować wielu układów nie mniej HA nie zapewnia równomiernego nagrzewania dużego BGA z powodu takiego a nie innego sposobu transferu ciepła. Już niedługo będziesz mógł się przekonać o trudnościach użycia HA wraz z nadejściem nowej fali bardzo dziwacznych obudów gdzie wszystko jest polutowane stopem bezołowiowym.
Tak czy owak podgrzewacz jest potrzebny.#6#6
A czy ja pisałem że preheater jest zbędny?? Musi być i jest to oczywiste. Ja pisałem o tych dziwacznych układach. Fakt producenci się popisują w produkcji coraz dziwniejszych i trudniejszych do wymiany układów, tylko po to by naprawa stała się niemożliwa ale tez i nie opłacalna. Cóż dyrektywa Unii europejskiej sprzęt ma się zepsuć po gwarancji by nabywcy kupili nowe urządzenie po to tylko by producent miał kasę i zatrudniał ludzi. A jakość i ochrona środowiska wobec odpadów tak naprawdę ich nie obchodzi. Przykładem niech będą świetlówki energoostrzędne zwane dumnie przez unie ECO, Buuhahahah zawierające rtęć. Cóż paradoks zmowy producentów i władz unii.
Co do stopów bezołowiowych to szkoda się wypowiadać ale to się do niczego nie nadaje, równie dobrze można by było przykleić układ na plastelinie. Podobnie z odkurzaczami sobie ubzdurali bo z powodu sprzętu eco pobór prądu zmalał i kombinują z odkurzaczami żeby więcej prądu pobierało w myśl eco ale czas dłuższy niż z odkurzaczami nie eco. Poracha.#7#7
Przypomniałem jedynie Koledze A. o konieczności i niezbędności podgrzewacza. W Twoim pierwszym poście, także o nim wspominasz.
Nie zgodzę się z Tobą w jeżeli chodzi o stopy bezołowiowe. Na dobrą sprawę nie da się stosować nowych np. tranzystorów MOSFET w oparciu o stop eutektyczny cyna-ołów. Cyna ma względem ołowiu dwa razy większą przewodność cieplną jak i elektryczną. W stopie wartości zostają wypośrodkowane. Problemem na dzień dzisiejszy nie jest wytworzenie np. tranzystora o prądzie impulsowym rzędu 100... 200A a połączenie struktury z obudową a szczególnie z PCB. Jak policzysz to okaże się, że więcej ciepła wydzieli się na grubym połączeniu PCB-obudowa jak na złączu tranzystora. To ma spore implikacje. Dlatego obudowy i wyprowadzenia są coraz bardziej płaskie a zalecenia co do lutowania nakazują stosowanie coraz mniejszej ilości stopu lutowniczego tak by ten służył jedynie do wyrównania nierówności i pozbycia się powietrza (gazu) ze szczeliny pad PCB - pad elementu. Coraz częściej stosuje się w nowych rozwiązaniach odprowadzanie ciepła ze struktury elementu mocy poprzez termoprzelotki a to ma bardzo istotne znaczenie przy lutowaniu jak i demontażu. Rożnice w technologii widać na pierwszy rzut oka wystarczy porównać PCB laptopa produkowanego obecnie oraz sprzed 5 lat.#8#8
Też prawda, o tym nie pomyślałem;-(. Stopy eutektyczne to stopy niskotemperaturowe 210' C max. Jednak bardzo sobie chwalę te do 182' C. Czasem delikatne elementy można z powodzeniem polutować.
#9#9
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Najpierw kupię Hotair'a i poćwiczę sobie na jakichś starych płytach głównych. A jeśli chodzi o te podgrzewanie, to rozumiem, że od drugiej strony pcb niż układ? I drugie pytanie jaka ma być tam temperatura?
#10tplewa#10
@A. T.
Rozne cuda ludzie robia... ale raczej zapomnij o poprawnym lutowaniu takim hot-em wiekszych ukladow z uzyskaniem jakiejs powtarzalnosci. Z malymi ukladami raczej nie ma problemu i mozna sie w to bawic...Co do podgrzewania to wpisz sobie w google slowo "preheater" - mozna nawet zrobic najtaniej wyjdzie chyba na promiennikach kwarcowych... zerknij sobie na oferte np. firmy Elcer...Generalnie jak myslisz o BGA i "malym" koszcie to zerknij na to forum, sporo na temat projektow wlasnych stacji + gotowa elektronika kontrolera kolegi kmkm2https://www. html
@RitterXCo do powietrza to zapewne mowisz o tanich recznych HotAir itp. pl/images/smiles/icon_wink. gif" alt=";)" data-old-src="https://static2. svg"/> bo wiekszosc profesjonalnego sprzetu za gruba kase jest niestety na gorace powietrze, do tego wymaga zewnetrznych kompresorow itp. wiec to nie sa juz zabawki na IR ktorych chyba jedyna zaleta jest cena... Ale to nie zawsze bo za niektore chinczyki sprzedawane w jakis absurdalnych cenach mozna sobie poskladac stacje IR przebijajaca funkcjonalnoscia te wynalazki...
#11#11
Bzdury kolega pisze, znów o stacjach na gorące powietrze. Zasada taka, skoro nie umie posługiwać się stacją BGA na powietrze to się nie wypowiadam. Sukces i powtarzalność napraw stacjami na gorące powietrze zależy od nastaw temperatur preheatera, dolnego nadmuchu punktowego na układ, górnego nadmuchu punktowego na układ, czasów nagrzewania, oraz czasu przyrostu temperatury. Odwrotnie podczas procesu wychładzania wstępnego. Już takiego pana z firmy HOT AIR z Zawiercia usadziłem bo tylko potrafił zachwalać stacje IR. Cóż jego rekord powtarzalności na jednej płycie i jednym układem to 3 razy mój natomiast aż 7 i zrobił bym więcej. To był układ grafiki NVIDIA. Producenci stawiali, stawiają i będą stawiać na gorącym powietrzu.Kolego A. T preheater powinien płytę nagrzać do temperatury 100- 120 'C i to wystarcza. Ja na stacji BGA stosuję wyższą. Ważną sprawą jest podstawka pod układ by płyta się nie wyginała od ciepła.
#12#12
cooltygrysek
Nie wiem czy to odnosi sie do mnie bo napisalem ze profesjonalne stacje sa na gorace powietrze, a moja uwaga jest do stacji Hot-Air typu WEP 858 czy nawet ciut lepszych wszelkich klonow 852 itp. Widze ze masz alergie jak ktos cokolwiek napisze na temat goracego powietrza...Taka zabawka trudno brac sie za wieksze BGA choc by ze wzgledu na mala moc itd. - zapewne robiac sobie dysze obejmujaca uklad bylo by lepiej... ale to IMHO rzezbienie w gownie i trudno tutaj mowic o powtarzalnosci... Lepszy efekt przy odrobinie wprawy uzyska sie zapewne opalarka, zarowka halogenowa czy trzymaniem promiennika IR w kombinerkach - tez kwestia wprawy i od biedy moze sie udac
O ile sam mam PT852 - czyli kolejny klon to patrzac na konstrukcje 858 jestem pelen obaw czy tym sie ruszy i male bga...
Napisalem tylko o alternatywie ze zamiast wywalac kase na takiego hota + maly preheater lepiej sobie cos poskladac na IR, z tego powodu IR bo to najtanszy sposob na zrobienie czegos co sie w miare nadaje do lutowania...Temat podpierania plyty jak i rozmiarow preheatera juz pomijam do takich zabaw bo to osobny temat...Zreszta jak kolega A. chce wydac kase i stwierdzic samemu do czego to sie nadaje to czemu nie w sumie nie moja kasa, bedzie mial tam jakis sprzet ktory sie nie zmarnuje bo mozna go uzywac do koszulek termokurczliwych, drobnicy SMD - czy moze malutkich BGA...Ale wymiana tym chipsetow czy grafik na plytach glownych to lekkie nieporozumienie (niezaleznie od wprawy)... no chyba ze w wlasnym sprzecie bo wspolczuje jak jakis klient do takiego serwisu trafi Nie mowiac ze kolega nawet nie wspomnial o zmianie kulek na ukladzie i bedzie zapewne chcial stawiac na oryginalnych PbFreeJa jak pisalem serwisem sie nie bawie, ale takie czasy ze obecnie wiele ukladow jest w takich obudowach i nawet bawiac sie hobbystycznie w elektronike trzeba powoli isc w strone BGA.. z takim podejsciem bal bym sie znecac takim HOT-em nad dosc czesto bardzo droga plytka wielowarstwowa i ukladem czasem tez za nie mala kase. Zwlaszcza ze taka plytka + elementy to dosc czesto koszt jakiejs stacji do BGA made in China (IR 6000 itp. )
#13#13
Koledzy nie piszemy tutaj o profesjonalnych systemach. Warto sprawdzić jaka jest różnica w mocy elementu grzejnego tanich stacji HA i tych z wyższej półki. Zapewniam, że jest znacząca.
'858 tak zamo ruszy BGA jak i kompresorowa. Sposób podawania powietrza nie ma nic do własności fizycznych systemu. W obu przypadkach jest grzałka o takiej samej mocy jak i ilość wylatującego z dyszy powietrza. Kompresor ma dwie zalety. Pierwszą jest większa żywotność a drugą produkowane przy okazji podciśnienie, które można magazynować w dodatkowym zbiorniku i używać w rozlutownicy lub w chwytaku podciśnieniowym do elementów.#14#14
Tak z ciekawosci sie zapytam o jakie z wyzszej polki chodzi? Widzialem sporo tego typu rozwiazan i jakos dalej twierdze ze o ile do drobnicy one sie nadaja to lutowanie/wylutowanie wiekszych ukladow BGA to bardziej taka loteria takimi narzedziami.Natomist faktycznie o sensowniejszej mocy widzialem juz niestety tylko w drozszych stacjach do BGA... Najtanasza o jakiej ostatnio pisalismy z cooltygrysek to chyba BGA ZM-R6200Jak juz pisalem zapewne lepszy efekt uzyska sie trzymajac w kombinerkach promiennik np. T-SHTS/4 Elstein-a czy nawet opalarka jak juz mowa o ekstremalnym lutowaniu BGA Zreszta po co na Youtube idzie znalezc jeszcze lepsze metody - jak widac tylko kwestia wprawy Wiec po co i Hot za 100zl
#15tomiokLevel 33 #15
Mniej ważne (wg mnie) czy podczerwień, czy gorące powietrze do tego użyjemy, nie chcę wdawać się w odwieczną dyskusję co było pierwsze - jajko czy kura.Koledzy, przecież tutaj w tym wszystkim najbardziej chodzi o dokładną regulację temperatury w ściśle zadanym czasie.
Mniej ważne za pomocą czego to uzyskamy.Zapominamy (albo o tym nie wspominamy) o ważniejszych rzeczach - że to dany profil lutowniczy musi być (a to jest bardzo ważne) zgodny z użytym do tego topnikiem, rodzajem płyty itp.Czyli że profil ustawiamy, do topnika, zależnie od rodzaju naprawianej płyty (gruba/cienka/iluwarstwowa), oraz montowanego elementu.
Tutaj doświadczenia żaden wpis na forum nie zastąpi.Warto mieć na uwadze że każdy szanujący się producent, dla swojego topnika udostępnia dane na podstawie których można sobie ułożyć prawidłowy profil lutowniczy.Przykładowy profil:
Ołowiowy - Interfux IF8300:Bezołowiowy - Interfux IF8300:
Po kolei (w skrócie)...Prebake - Stosowany zwykle (dlatego nie wyszczególniany w profilach dla topników) w osobnym urządzeniu (piece bga), tam następuje wstępne wygrzewanie montowanego elementu (trwa min ok 24 godz) mający na celu usunięcia wilgoci (zapobiega wystąpieniu efektu tzw. "popcornu").
Wiele osób podważa zasadność tego cyklu, jednak jest on dość ważny.Następnie w stacji BGA...Preheat Phase - Nagrzewanie wstępne do temperatury aktywacji topnika, można powiedzieć że najmniej krytyczna faza.
Soak Phase - Ważna faza dla topnika (nieco wolniejsze narastanie), odpowiednie zwilżenie powierzchni, oraz usuwanie pozostałych tlenków. Ważne jest jest w tej fazie wzajemne wyrównanie odpowiednie temperatur montowanych układów oraz płyt do których są montowane.
Reflow Phase - Następna bardzo ważna faza - właściwego rozpływu, tutaj też czas narastania temperatur przyspiesza. Ważne żeby przez odpowiedni czas przytrzymać temperaturę szczytową aby nastąpił prawidłowy rozpływ lutowia (cyny), aby nastąpiło właściwe i dobre połączenie.
Cooling Phase - Faza Chłodzenia także odpowiednia. Zalecane jest szybkie przejście lutu ze stanu ciekłego do stanu stałego, bo im szybsze chłodzenie, tym łatwiej tworzy się struktura drobnokrystaliczna. ale także jest druga strona medalu, im szybsze jest chłodzenie, tym większe ryzyko pękania podzespołów wrażliwych na szoki cieplne.
Dlatego, zwłaszcza w lutowaniu bezołowiowym, temperatura w strefie chłodzenia powinna podlegać dokładnej kontroli, takiej samej, jaką stosuje się w strefach grzania. Warunki w strefie chłodzenia wpływają na: m. in. na formowanie się związków międzymetalicznych, mikrostrukturę lutowia (połączenia), jego wytrzymałość, występujące naprężenia pozostające w połączeniu lutowanym, czyli na występowanie występowanie późniejszych uszkodzeń.Oczywiście faza składa się z trzech grup:
- wartości temperatury początkowej i końcowej
- przyrostu/spadku temperatury (w czasie)
- czasu utrzymania danej temperaturyTo wszystko opisałem w dużym skrócie proszę nie poruszać tzw. niuansów, bo to bardzo obszerny temat i nikt, kto z tego żyje, nie zdradzi do końca swoich tajemnic.#16#16
@Tomi_OK
Wiesz co to jest wszystko swieta prawda, dodam ze profile taz sa czasem podawane w datasheet-ach elementow ktorych tez musimy sie trzymac aby uklad przetrwal ten proces...Jednak z tymi profilami to jest tak roznie, bo niestety wiele stacji made in China ma jakies ustawienia szumnie nazywane "profilami" - ale z profilem to ma malo wspolnego. Przez to tworzy sie tzw. magia i nie zdradzanie tajemnic jak lutowac
Potem sie czyta ustawilem 300C a na plycie mam 100 itp. dwa niezalezne sterowniki PID walcza czasem z soba jak moga (nie przystosowane nawet do takiej pracy) itp.Powiem ci ze sporo czasu zajelo mi zbudowanie kontrolera do stacji BGA tak by choc przypominalo to uzywanie profili. Ale dla mnie nie ma znaczenia ile plyta ma warstw Jak narysuje profil grzania to kontroler stara sie to zapewnic.Informacje bierze nie tylko z samych promiennikow ale i termopar na plycie. Najpierw stara sie delikatnym ogrzewaniem zbadac obiekt, jego odpowiedz, pojemnosc cieplna itd. Potem leci wedlug wyznaczonego profilu utrzymujac przyrost w czasie itp. Owszem czasami nie zawsze sie to udaje i trzeba korygowac (soft jest jeszcze do dopracowania), ale w ekstremalnych warunkach proces jest przerywany tak by nie usmazyc plyty itd. Dlatego po czesci zastosowalem tez sporo tansze promienniki kwarcowe - maja one pewna zalete, o wiele mniejsza bezwladnosc - co przeklada sie na latwiejsze sterowanie.Tak mozna by jeszcze dlugo rozmawiac co i jak, ja tam sie wlasnie wzoruje jak to mniejwiecej dziala na sprzecie profesjonalnym (a przynajmniej na maszynach do ktorych mam od czasu do czasu dojscie).Jak napisalem da sie lutowac i bez tego wszystkiego, nawet Hot-em za 100zl czy innymi ekstremalnymi metodami. Oczywiscie majac wprawe nabrana po usmazeniu nie jednej plyty testowej Tylko czasami trzeba sobie zadac pytanie po co na sile sie meczyc, jak mozna za nie wiele wieksze pieniadze zapewnic sobie o wiele lepszy komfort Dlatego osobiscie poskladalem sobie stacje, tak bym zapewne dalej sie meczyl i kombinowal Hot-em itp. z wieksza iloscia nerwow niz to wszystko warte.Moj sterownik co prawda jest nie dostepny ot bylo nim male zainteresowanie, a potem stwierdzilem ze skoro tak i wszedzie tajemnica to nie bedzie dostepny jako OpenSource/OpenHardware bo zbyt wiele pracy mnie to kosztowalo i moze przeloze to za jakis czas na produkt komercyjny
Jednak jest calkiem sympatyczny sterownik kolegi kmkm2 - nie ma co prawda PID-a ale z tego co wiem tez bardzo fajnie sobie radzi. Promienniki mozna kupic za niewielkie pieniadze (nie musza byc z najwyzszej polki), a konstrukcje poskladac nawet z tego co ma sie pod reka (ja tak na poczatku zrobilem, jak juz dzialalo zamowilem obudowe w firmie i to byl chyba najwiekszy koszt poza czasem)
#17#17
@Tplewa Pisałem o HA z grzałką 1kW i więcej. IRed ma tę przewagę, że lepiej przenosi ciepło do stopu i jego ilość nie jest podyktowana ilością nadmuchiwanego powietrza.
#18robo1973Level 15 #18
Cześć!
Odświeżam temat. Zbudowałem sterownik BGA wg projektu kol kmkm2. Sterownik steruje stacją YH-853AAA. Docelowo chcę lutować małe BGA w komórkach /2x2 mm 16 kulek /. Jaki polecacie profil lutowania do takich małych układów. Wstępnie grzeję płytą do 100 C.Kolego tplewa czy możesz podzielić się informacjami na temat zbudowanego przez Ciebie sterownika. Czy to jest coś w stylu kol. kmkm2 z innym softem?
#19RafalB
Company Account
Level 28 #19robo1973 wrote:
Stacja BGA do takich małych "duperelek"? To jak strzelanie do wróbla z armaty.Docelowo chcę lutować małe BGA w komórkach /2x2 mm 16 kulek / Jaki polecacie profil lutowania do takich małych układów. Wstępnie grzeję płytą do 100 C
#20#20
Dysza 3 mm i odpowiedni profil, żeby nie ugotować scalaka, i powinno się udać. Są tacy magicy, co jadą na ostro. Zobacz stację BGA YH-85, jest mała, dla mnie idealna do tego typu układów.
#21#21
Zacząłbym podgrzewanie przez dłuższą chwilę do wyrównania temperatury plus kilka minut na poziomie 80C. Celem jest wysuszenie, usunięcie wilgoci z 6-8 warstwowego PCB telefonu komórkowego lub innego sprzętu bardzo przenośnego. Ma to na celu niedopuszczenie do gwałtownego parowania wilgoci przy bardzo szybkim podgrzewaniu np. punktowym. Dlatego, że może to powodować rozwarstwianie laminatu i inne później trudne do zdiagnozowania usterki dodatkowe związane z uszkodzeniami PCB.
Kolejna sprawa to naprężenia w cienkim, wielowarstwowym PCB telefonu. Ten jest wyginany a to powoduje powsawanie naprężeń. Dlatego nieco dłuższe wygrzanie w niższej temperaturze wydaje się dobrym pomysłem. Potem można podnieść temperaturę nieco powyżej 100C bo wilgoć jest usunięta. Elementy wytrzymują przechowywanie nawet w wyższych temperaturach. Będzie też łatwiej lutować dlatego, że HA będzie musiał chwilowo i miejscowo podnieść temperaturę o ~100C.
Obecnie mikroprzelotki, w tym zagrzebane są robione laserem i naprawdę są mikro w sprzętcie typu telefon komórkowy z ekranem dotykowym. Dlatego unikanie naprężeń cieplnych w laminacie np. poprzez właściwe jego podgrzanie przed lutowaniem wydaje się posiadać sporo sensu. Tu chodzi o powtarzalność napraw a nie w ogóle możliwość napraw czyli to co można zrobić choć tego się nie zaleca.#22#22
RitterX wrote:
Teoria a praktyka serwisów odbiega od rzeczywistości...Oba układy sciągnięte bez użycia stacji BGA, a nawet bez preheatera.Dlatego unikanie naprężeń cieplnych w laminacie np.
Jeżeli laminat jest uszkodzony i wilgotny wewnątrz, to już jest uszkodzony, tak że nic mu bardziej nie zaszkodzi.Naprawy drobnych elementów też robi się z reki, używanie maszyny BGA przy klejonych elementach to intrygujący pomysł, może fineplacer by się nadał ale wszystko inne dostępne na Polskim rynku to tylko marketing.
https://youtu. be/cHGKKq_kntE#23#23
Jaką temperaturę ustawiasz do wlutu małych GBA? na hotair?
Przy wlutowywaniu nie mam problemów. Czyszczenia padów też ok W celu ich nie wyrwania podgrzewam płytę ok 100 C
Problemem jest wlutowanie i dokładne pozycjonowanie BGA Niby ma sam si e ustawić ale nie koniecznie tak się dzieje#24#24
robo1973 wrote:
Taką, żeby doszło do upłynniena spoiwa bezołowiowego.Jaką temperaturę ustawiasz do wlutu małych GBA? na hotair?
#25#25
No tak, ale ile ustawiasz na Hot Air?
#26#26
robo1973 wrote:
Powiem tak musisz wyczuć swój sprzęt. Powiem tak używam czasem kilku HOT-ów i każdy inaczej działa, a temperatura na wyświetlaczu nie wiele ma wspólnego z tym co masz wydmuchiwane. Zapewne kwestia umiejscowienia czujnika temperatury...Z drugiej strony HOT jak coś to nadaje się raczej do malutkich BGA z większymi będzie problem aby je równomiernie nagrzać - potem masz taki efekt ze jedne kulki płyną wcześniej inne później i masz efekt że układ źle siada na padach...RafalB wrote:
To się zgadza... dlatego w obecnych czasach coraz trudniej znaleźć serwis gdzie można oddać sprzęt i go bardziej nie spierniczą...RitterX wrote:
Dlatego unikanie naprężeń cieplnych w laminacie np.
#27#27
tplewa wrote:
Zdefinuj malutki? Pracuje na stacjach Hot-Air o mocy ok 1kW, nawet duże układy BGA schodza ale używam tego do układów o rozmiarze ~ 1x1cmZ drugiej strony HOT jak coś to nadaje się raczej do malutkich BGA z większymi będzie problem aby je równomiernie nagrzać - potem masz taki efekt ze jedne kulki płyną wcześniej inne później i masz efekt że układ źle siada na padach...
tplewa wrote:
To nie problem wstępnego rozgrzania pcb i dalszej pracy, tylko prozaiczny brak wiedzy, umiejętności, wyposażenia itp.To się zgadza...
robo1973 wrote:
Temperatory do rozlutu to zazwyczaj ok 345 stopni CelcjuszaNo tak, ale ile ustawiasz na Hot Air?
#28#28
345 C to nie za dużo? To jest temperatura na stacji czy na końcu dyszy? 235 C tak jest w profilu stopu bezołowiowego
Do wlutu taka sama?#29#29
RafalB wrote:
Zdefinuj malutki? Pracuje na stacjach Hot-Air o mocy ok 1kW, nawet duże układy BGA schodza ale używam tego do układów o rozmiarze ~ 1x1cmZapewne jakis Quick (takie minimum cenowe) - a tutaj najczęściej jest mowa o najtańszych HOT-ach. Wiec precyzujmy tez bo szkodzimy innym pisząc że HOT-em można BGA robić.Z drugiej strony nie wiem co tutaj precyzować obecnie z HOT-em np. na układ grafiki na płycie PC bym się nie porywał. Wiem że na upartego można bo kiedyś i opalarką się robiło BGA jak chińskich HOT-ów nie było tzn. okolice 2000r....Ale to nie znaczy że to jest słuszna metoda...
RafalB wrote:
To nie problem wstępnego rozgrzania pcb i dalszej pracy, tylko prozaiczny brak wiedzy, umiejętności, wyposażenia itp.ciekawe stwierdzenie... choć nie jestem wróżką aby bez oglądania choć fotek wadliwie naprawionych sprzętów zwalać winę na wszystko poza nie użyciem preheater-a więc nie będę polemizował Ja akurat serwisu nie prowadzę ale czekam z utęsknieniem jak prawa rynku zniosą z powierzchni ziemi takie serwisy - ot szkoda mi ludzi. Natomiast to co do mnie trafiało to głownie do poprawy po takich serwisach od dobrych znajomych (bo tak raczej mało chętnie biorę się za naprawy - ot brak czasu na coś takiego).
#30#30
tplewa wrote:
Mocno skróciłem swoje twierdzenie ale opieram to, na tym co trafia w moje ręce z innych serwisówciekawe stwierdzenie... choć nie jestem wróżką aby bez oglądania choć fotek wadliwie naprawionych sprzętów zwalać winę na wszystko poza nie użyciem preheater-a
Dodatkowo sposób montażu elementów na PCB(obustronny, klejenie/zalewanie, układy-kanapki etc. ) sprawia, że preheater może wyrządzić ogromne spustoszenie i problemy, które pojawiają się przy różnicach temperatur, tracą na znaczeniu w obliczu innych spraw
- 6 maja, 2019
- Grzegorz Galuba
- lutowanie, top
Czas czytania: 5 min.
Lutowanie to metoda łączenia metalowych elementów za pomocą spoiwa, którego temperatura topnienia jest niższa od temperatury topnienia łączonych elementów. Najczęściej wykorzystuje się je w elektronice i elektryce. Podpowiadamy co i jak – z tym artykułem nic Was nie zaskoczy.
Do lutowania potrzebne są specjalistyczne narzędzia – przede wszystkim odpowiednia lutownica z oprzyrządowaniem oraz spoiwo, które najczęściej stanowi cyna. Co warto wiedzieć o tych urządzeniach, żeby dokonać dobrego wyboru? Jak wybrać lutownicę i stację lutowniczą?
Typ lutownicy
Dobór lutownicy powinien zależeć od charakteru wykonywanych prac i od ich przewidywanej częstotliwości. Narzędzia do lutowania elektroniki muszą być precyzyjne – tego kryterium nie spełni raczej lutownica gazowa lub transformatorowa. Doskonale natomiast sprawdzi się lutownica grzałkowa (oporowa). Jest ona dostępna w wielu odmianach, które różnią się między sobą przede wszystkim możliwością precyzyjnej regulacji i stabilizacji temperatury.
Interesują Cię najlepsze stacje lutownicze? Ranking przygotowany przez nas z pewnością pomoże przy wyborze modelu, doskonale dopasowanego do naszych potrzeb.
Jaka lutownica na początek?
Na zakup podstawowej lutownicy zwykle decydują się osoby rozpoczynające swoją przygodę z elektroniką oraz studenci uczelni technicznych. Tego typu sprzęt powinien przede wszystkim umożliwiać rozgrzanie grota do temperatury, która pozwoli na stopienie cyny. Urządzenia dla początkujących nie muszą mieć możliwości precyzyjnego regulowania temperatury – najważniejsze, aby były bezpieczne i proste w obsłudze.
Najlepiej do tego typu celów sprawdzi się zwykła kolba lutownicza, wykonana przez sprawdzonego producenta, dbającego o zachowanie odpowiednich norm. Podczas jej wyboru warto zwrócić uwagę na to, czy przewód zasilający jest zabezpieczony na wypadek zetknięcia z rozgrzanymi elementami. Należy również zadbać o dobór odpowiedniego grota, który pozwoli na wygodne operowanie płynną cyną – najbardziej uniwersalnym kształtem na początek jest cienki stożek.
W przypadku lutownic kolbowatych, jedną z popularniejszych jest lutownica z kolbą oporową 60W. Ciekawą propozycją jest lutownica zasilana napięciem 5V z portu USB – ZD20U.
Elementy do lutowania dla początkujących
Na początku warto poznać w praktyce działanie podstawowych zasad elektroniki. Doskonałym sposobem na to jest kontakt z elementami przewlekanymi (THT – Through-Hole Technology). Łączenie tego typu części nie wymaga bardzo dużej precyzji i umożliwia zdobycie umiejętności, które będą przydatne przy wykonywaniu bardziej skomplikowanych zadań. Delikatne elementy elektroniczne, np. mikrokontrolery, są bardzo wrażliwe na zbyt wysokie temperatury. Duże elementy THT wolniej się nagrzewają, dlatego stanowią idealny materiał do nauki. Odpowiednio dobrany, niedrogi sprzęt w późniejszej fazie nauki może również posłużyć do lutowania niewielkich elementów elektronicznych wykonanych w technologii SMD.
Lutownica o większej precyzji
Jaka stacja lutownicza będzie dobrym wyborem dla osób bardziej zaawansowanych? Osoby, które poznały już podstawy elektroniki, powinny wybrać stacje lutownicze ze stabilizacją temperatury. Najczęściej mają one wbudowany mikrokontroler, który na bieżąco koryguje ustaloną temperaturę i stabilizuje ją z dokładnością do jednego lub kilku stopni Celsjusza. Dzięki temu ryzyko przypadkowego spalenia któregoś z elementów jest minimalizowane, a czas lutowania się skraca. Regulacja temperatury pozwala także na stosowanie spoiw, których temperatura topnienia jest inna od temperatury topnienia cyny. Dobra stacja lutownicza powinna charakteryzować się wykonaniem z wysokiej jakości elementów oraz trwałą konstrukcją.
Polecamy stację lutowniczą Zhaoxin 936DH – 75W z grzałką o mocy 75W oraz płynnie regulowaną temperaturą od 200 °C do 480 °C. Jako tańszą alternatywę, bez wyświetlacza proponujemy Zhaoxin 936AH – 75W. Dużą popularnością cieszy się również stacja od innego producenta: WEP 937D+ – 75W.
Stacje lutownicze Hot-Air
Jeśli zastanawiasz się, jaka lutownica do SMD będzie najlepsza, to polecamy zapoznać się z następującą propozycją. Zaawansowane stacje lutownicze bardzo często są wyposażone nie tylko w lutownicę kolbową, ale również w technologię Hot-Air, umożliwiającą operowanie gorącym powietrzem. Takie urządzenie szczególnie przyda się osobom lutującym elementy wykonane w technologii SMD. W odpowiednich miejscach na płytce drukowanej umieszcza się wtedy cynę, a na niej komponenty elektroniczne. Po skierowaniu na płytkę strumienia rozgrzanego powietrza elementy zostaną precyzyjnie zatopione w spoiwie.
Taki sprzęt doskonale sprawdza się również w momencie, kiedy zlutowany element wymaga rozlutowania i usunięcia z płytki. Przy próbach podejmowanych z pomocą lutownicy kolbowej bardzo często dochodzi do nieodwracalnych zniszczeń niewielkich elementów (nóżek lub pinów). Natomiast gorące powietrze z dyszy pozwoli na szybkie roztopienie spoiwa i usunięcie elementu pęsetą.
Jaka lutownica do elektroniki?
Decydując się na lutownicę do elektroniki, należy wziąć pod uwagę kilka najważniejszych czynników. Pierwszym z nich jest rodzaj sprzętu. Wyróżniamy następujące kategorie:
Lutownica precyzyjna do elektroniki powinna cechować się cienkim, metalowym grotem, który dotrze nawet do najmniejszych elementów. Taka właśnie jest lutownica oporowa, zapewniająca szybkie i skupione działanie. Stacja lutownicza również będzie dobrym wyborem, gdyż ma możliwość regulacji bardzo zaawansowanych parametrów.
Jeśli nadal zastanawiasz się, jaka lutownica do precyzyjnego lutowania będzie najlepsza, to zdecyduj się na lutownicę oporową lub na profesjonalną stację lutowniczą.
Akcesoria do lutowania
Praca z lutownicą wymaga też wyposażenia się w kilka niezbędnych akcesoriów. Bardzo ważne jest, aby podczas lutowania mieć zawsze pod ręką wilgotną gąbkę lub inny przedmiot pełniący funkcję czyścika, który umożliwi utrzymanie grota w czystości. Bardzo przydatne są również narzędzia pozwalające usuwać rozgrzane spoiwo z lutowanego przedmiotu. Znakomicie sprawdza się w tym przypadku odsysacz lub plecionka. Groty powinny być dopasowane do danego modelu lutownicy. Warto posiadać kilka rodzajów takich końcówek, dzięki czemu łatwiej będzie dopasować narzędzia do trudniej dostępnych elementów do zlutowania.
Bardzo przydatne są również narzędzia pozwalające usuwać rozgrzane spoiwo z lutowanego przedmiotu – znakomicie sprawdza się w tym przypadku odsysacz lub plecionka.
Lutowanie jest niemożliwe bez odpowiedniego spoiwa. Najczęściej stosuje się w tym celu cynę lutowniczą. Zawiera ona dodatki topnika, które ułatwiają operowanie spoiwem w stanie płynnym. Warto posiadać również kalafonię (czyli żywicę), która pełni podobną funkcję jak topnik, ułatwiając zespalanie metalowych elementów z cyną.
Niezwykle przydatny jest stabilny trzymak lub niewielki statyw z uchwytami. Jest to tzw. trzecia ręka, dzięki której elektronik może trzymać w swojej ręce kolbę lutowniczą, w drugiej pęsetę z elementem do przylutowania, a na statywie płytkę drukowaną.
Lutownice i stacje lutownicze – FAQ
Stacja lutownicza to sprzęt łączący dwa lub więcej urządzeń w jednej obudowie. Przeważnie jest to lutownica grotowa i lutownica typu hotair (na gorące powietrze). Niekiedy stacje lutownicze są również rozbudowane o preheater (podgrzewacz). Urządzenie tego typu są wyposażone m. in. mikrokontroler, którego głównym zadaniem jest stabilne utrzymywanie zadanej temperatury. Wybrane modele stacji lutowniczych mają wbudowaną płynną regulację temperatury i wyświetlacz, który służy do prezentowania temperatury.